Mauritius - raj na Oceanie Indyjskim
Podobno z okazji życiowych trzeba korzystać – w myśl tej zasady do nastania czasów pandemii koronawirusa korzystałam. Jedną z takich życiowych okazji była wyprawa na Mauritius, gdzie musiałam podjąć decyzję o wyjeździe w 10 minut, podczas robienia zakupów spożywczych.
Telefon, propozycja, zastanowienie się czy mój paszport jest ważny i decyzja wyjazdu, później szybkie przygotowanie się i spakowanie, następnie wyjazd na lotnisko do Warszawy. Tak więc w marcu mogłam ruszyć na kolejną ciekawą wyprawę. Lot samolotem trwał 10 godzin, oczywiście tak długie loty odbywają się większymi i komfortowymi samolotami. Po wylądowaniu trafiliśmy na niespodziankę a mianowicie na lotnisku czekała na nas odprawa zdrowotna (oprócz tej paszportowej). Musieliśmy zadeklarować, że przylecieliśmy zdrowi i nie bierzemy żadnych leków. Po wyjściu z lotniska czekała na nas już tylko rajska wyspa.
Mauritius to państwo wyspiarskie położone na Oceanie Indyjskim. Krajobraz wyspy to bogata, bujna roślinność, plantacje trzciny cukrowej i plaże. Wyspa ze względu na swoje położenie była łakomym kąskiem dla kolonizatorów: najpierw opanowali ją Portugalczycy, później Francuzi, a następnie – Brytyjczycy. Dlatego kultura Mauritiusa (w tym jego kuchnia) jest swoistą mieszanką różnych wpływów.
Zdjęcie prywatne Aleksandra Filipowska Mauritius
projektwypoczynek.pl
Kiedy lecieć na Mauritius?
Lato trwa od listopada do kwietnia, z temperaturami około 30˚C. Notuje się wtedy także najwięcej opadów. Do zimy zaliczamy okres od maja do października, kiedy powietrze ma temperaturę około 25˚C. Co ważne, na wybrzeżu jest trochę cieplej niż wewnątrz wyspy. Wiatry wieją na wschodnim wybrzeżu, najsilniej zimą. Dlatego ta część wyspy jest polecana surferom i kitesurferom.
Plaże
Plaże na wyspie różnią się od siebie na tyle, by każdy znalazł taką, która mu najbardziej będzie odpowiadać. Na zachodzie położony jest Półwysep Le Morne, który można objechać dookoła, jest to fantastyczne miejsce do snorkelingu. W tym miejscu jest możliwość spojrzenia na tę okolice z lotu ptaka. Można na własne oczy zobaczyć jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc nazywane „podwodnym wodospadem”. Nie istnieje w przyrodzie coś takiego, jak podwodny wodospad, ale piasek w okolicy półwyspu układa się w taki sposób, że daje złudzenie optyczne i rzeczywiście można zobaczyć podwodny wodospad. Podróżując w kierunku północy docieramy do miasteczka turystycznego - Flic en Flac. Świetne miejsce dla rodzin z dziećmi, gdyż woda jest tu płytka i bezpieczna, wejście do wody jest wyjątkowo łagodne. Warte uwagi są także plaże Trou aux Biches – idealna do leniuchowania i Mont Choisy, najdłuższa plaża na wyspie. Jeżeli, ktoś szuka plaży zagospodarowanej w knajpy, bary, sklepy i wszelkie inne udogodnienia, to plaża Grand Baie będzie odpowiednia, jest tam tłoczno, głośno i bardzo turystycznie. Plaża, na której wypoczywają lokalni mieszkańcy to plaża Pereybere (między Pointe Église i Pointe d’Azur). Tutaj mieszkańcy wyspy piknikują, jedzą, śmieją się, dzieci bawią się w płytkiej wodzie. Zwolennicy nurkowania i snurkowania będą zachwyceni plażą Cap Malhereux – piękne miejsce ze smutną nazwą. „Cap Malhereux” po polsku oznacza „Nieszczęśliwy Przylądek”. Nazwa wzięła się stąd, że rozbiło się tu kilka statków i w obecnym czasie miejsce to stanowi fantastyczną atrakcję dla nurków.
Zdjęcie prywatne Aleksandra Filipowska Mauritius
projektwypoczynek.pl
Zdjęcie prywatne Aleksandra Filipowska Mauritius
projektwypoczynek.pl
Zdjęcie prywatne Aleksandra Filipowska Mauritius
projektwypoczynek.pl
Co warto na wyspie zobaczyć:
Port Luis
Port Luis to stolica wyspy położona w malowniczym miejscu, z jednej strony granicę miasta stanowi zatoka a z drugiej strony góry Moka. Architektura miasta jest dość dziwna. Miasto założone zostało przez kolonistów francuskich i ten styl jest widoczny. Jednak wystarczy skręcić w bok aby zobaczyć meczet lub dotrzeć do chińskiej dzielnicy China Town czy katolickiego kościoła Św. Ludwika. Szkło i beton wielkich budowli miesza się z małymi i zaniedbanymi budynkami. Tę różnorodność miasta tłumaczy burzliwa historia. Pozorny chaos stolicy to pomieszanie kultur i wpływów różnych epok, które stopniowo dołączały do tej mozaiki.
Przy samej wodzie stworzono reprezentacyjną dzielnicę miasta: Port Luis Waterfront. Centrum handlowe przeznaczone głównie dla turystów, z uliczkami udekorowanymi fontanną i wiszącymi nad głowami turystów kolorowymi parasolkami.
Zdjęcie prywatne Aleksandra Filipowska Mauritius, Port Louis
projektwypoczynek.pl
Zdjęcie prywatne Aleksandra Filipowska Mauritius, Port Louis
projektwypoczynek.pl
Rezerwat Chamarel
Kolorowa ziemia i rezerwat Chamarel to Światowy ewenement i ikona Mauritiusa.
W zależności od naświetlenia, kolorowe powulkaniczne wydmy mienią się wieloma odcieniami pomarańcza, ochry, fioletu… Podobno ze względu na swoje właściwości magnetyczne, zmieszany piasek i tak później rozdziela się na osobne kolory.
Dookoła przygotowano kilka ścieżek do spacerowania i tarasów widokowych. Na jednym z nich jest kameralna kawiarnia z lokalną kawą. Nieopodal rezerwatu znajduje się wodospad w Chamarel mający 95 metrów wysokości.
Sam wodospad możemy oglądać z dwóch przygotowanych tarasów widokowych.
Zdjęcie prywatne Aleksandra Filipowska Mauritius, Rezerwat Chamarel
projektwypoczynek.pl
Zdjęcie prywatne Aleksandra Filipowska Mauritius, Rezerwat Chamarel
projektwypoczynek.pl
Zdjęcie prywatne Aleksandra Filipowska Mauritius, Wodospad Chamarel
projektwypoczynek.pl
Park La Vanille Nature
Park, który wywarł na mnie największe wrażenie głównie ze względu na przebywające tam żółwie olbrzymie, których znajduje się obecnie około tysiąca. Od zupełnie maleńkich, po mające ponad 100 lat i mierzące dobrze ponad metr olbrzymie żółwie. Przebywające tu żółwie przywieziono z Seszeli ponieważ wszystkie żółwie maurytyjskie zostały zabite przez europejczyków kolonizujących wyspę i ich gatunek wyginął.
Zdjęcie prywatne Aleksandra Filipowska Mauritius, Park La Vanille Nature
projektwypoczynek.pl
Ogród Botaniczny Pamplemousses
Ogród Botaniczny Pamplemousses został nazwany od drzew, które sprowadzili tutaj Holendrzy z Jawy. Powstał pod koniec 18 wieku, kiedy posiadłość w okolicy kupił francuski konsul i ogrodnik - Pierre Poivre. Importował do swojego prywatnego ogrodu nasiona z całego świata i ogród wzbogacał się o coraz to nowe gatunki roślin. Powiększył ogród do ok 37 hektarów i został narodowym ogrodem wyspy. Park Pamplemousses uważa się za jeden z najstarszych ogrodów botanicznych powstałych w klimacie tropikalnym i jest na pewno największym ogrodem na południowej półkuli ziemi. Rośnie tu mnóstwo różnorodnych palm, najciekawszą z nich jest palma Talipot (wachlarz owiec właściwy), która kwitnie ogromnym pióropuszem raz na 60 lat i umiera. Główną atrakcją ogrodu i najczęściej fotografowanym miejscem jest basen z wielkimi liśćmi lilii wodnych gatunku Victoria królewska. W ogrodzie mieszka stado jeleni, wielkie żółwie i niezliczone ilości kolorowych, maurytyjskich ptaków. To idealne miejsce na spacer albo piknik w jednej z wielu pięknie położonych altan. W ogrodzie możemy też zobaczyć jeden z pierwszych młynów do pozyskiwania cukru z trzciny.
Zdjęcie prywatne Aleksandra Filipowska Mauritius, Ogród Botaniczny Pamplemousses
projektwypoczynek.pl
Góra Le Morne
Le Morne to najbardziej charakterystyczna góra wyspy, widoczna z każdego jej zakątka. W 2008 roku Le Morne została wpisana do listy światowego dziedzictwa UNSECO. Dzisiaj na górę możemy się wspiąć, żeby podziwiać niesamowity widok na zatokę i iluzję wodospadu pod wodą. Wejście na szczyt (wys. 556 m) składa się z dwóch etapów, pierwszy to spokojny spacer ścieżką a drugi etap jest wymaga dobrych butów i braku lęku wysokości. Warto zacząć wyprawę rano, zmienić japonki na buty sportowe i koniecznie pamiętać o wodzie! Widoki są niesamowite.
Mauritius to przede wszystkim przyroda, rajskie plaże, błękitny ocean, mieszanka kultur i religii ale także bardzo bogata infrastruktura turystyczna. Wyspa oferuje wiele atrakcji takich jak pływanie z delfinami, nurkowanie na rafie koralowej, rejsy katamaranami i wycieczki na najbardziej rajskie plaże. Gdy do tego wszystkiego dodamy wyjątkową kuchnię i ciepłe wody oceanu indyjskiego oraz uśmiechniętych i życzliwych mieszkańców to nasz wypoczynek będzie niezwykle udany…
Zdjęcie prywatne Aleksandra Filipowska Mauritius
projektwypoczynek.pl
Zdjęcie prywatne Aleksandra Filipowska Mauritius
projektwypoczynek.pl
Zdjęcie prywatne Aleksandra Filipowska Mauritius
projektwypoczynek.pl
Zdjęcie prywatne Aleksandra Filipowska Mauritius
projektwypoczynek.pl
Kiedyś Mark Twain zapisał w swoich wspomnieniach wypowiedź jednego z mieszkańców wyspy: „Bóg najpierw stworzył Mauritius, by na jego podobieństwo potem stworzyć raj”.
Następny artykuł