pustynia i niezliczone zakręty i fale
Źródło: eli maya z Pixabay

Każdy chce rozwijać się i wzrastać, ale jak to robić skutecznie?

20 Września 2020

Jeśli uda nam się być z tym co w nas, uwalniamy często jakiś nadmiar, blok, napięcie, kawałek trudnej przeszłości.

Warsztaty, książki, filmy dotyczące naszego rozwoju, to część tego co należy zrobić, żeby proces zmiany był głęboki i trwały.

Druga część to nasza własna praca, nasze wglądy, odczucia, które każdego dnia czynimy, kawałek po kawałku.

Może okazać się, że zaplanowaliśmy spokojną, leniwą sobotę na leżaku lub w fotelu, tymczasem budzimy się rozdrażnieni, nie w humorze. I co z tym zrobić?

Być w zgodzie ze sobą.

Być w tym, tu i teraz. To co czujemy w emocjach, w ciele spróbujmy nie oceniać, nie zmieniać, tylko poprzyglądać się temu. Zauważymy, że coś się zmienia, że w tym jest jakaś dynamika, zmiana. Np. emocje mogą łagodnieć, to znów eskalować by po chwili znów złagodnieć. Odczucia w ciele również mogą przemieszczać sie, zmieniać, przemijać. Zaczynamy doświadczać, że jest w nas przepływ, że nie ma zalegania, utknięcia, to jest zmiana, piękny objaw. Jeśli uda nam się być z tym co w nas, uwalniamy często jakiś nadmiar, blok, napięcie. Emocje i odczucia z ciała szybciej rozpływają się, my czujemy ulgę i przypływ siły.

Świadome bycie rozpuszca, uwalnia przeszłość.

Może okazać się również, że proces sobotniej pracy ze sobą jest dłuższy, może zająć cały dzień. To jest ok. Podążając za procesem, obserwujemy, że emocje przechodzą jedna w inne, np: rozdrażnienie w smutek. Możemy poczuć potrzebę zapłakania, co przyniesie ulgę, rozlużnienie karku i przepony. Może przyjśc do nas mocno schowana złość, a z nią ochota rozładowania; uderzenia pięściami w poduszkę, pokrzyczenie. Po czymś takim, ogarnie ciało orzeżwienie, naenergetyzowanie, radość. Po takim czasie pracy ze sobą, pod koniec dnia może zaskoczyć nas odczucie spontaniczności, za którym jak pójdziemy to zatańczymy do głośno włączonej muzyki. To jest dobrze spędzona sobota, człowiek jest zdrowszy, lżejszy. Wypuściliśmy z głowy i ciała trudny tydzień, miesiąc lub kawałek trudnej przeszłości. Pozwoliliśmy temu rozpuścić się, uwolnić a to dało przestrzeń na nowe, spontaniczne, żywe czucie i bycie w zgodzie ze sobą.

Następny artykuł