Hakuna Matata – jak wrzucić na luz na Zanzibarze i nie stracić duszy
O Zanzibarze napisano już wiele, a być może wszystko? Słyszymy „Zanzibar" i nasze pierwsze skojarzenia to cudowne plaże, turkusowy ocean, błogi relaks. Piękno tego miejsca podobno potrafi udzielić się naszej duszy…
„Hakuna Matata” – wszyscy znamy słynne powiedzonko z „Króla Lwa” - ulubionej bajki naszych dzieci a często naszej własnej. Co ono oznacza? Można go przetłumaczyć jako „nie martw się”, „nie przejmuj się niczym”, „bez obaw” albo właśnie tytułowe „wrzuć na luz”. Pochodzi z języka Suahili, nadal stosowanego w tradycjach religijnych w Afryce Środkowej i Wschodniej, min. w Tanzanii. I właśnie o Tanzanii będzie mowa. A ściślej o jej największej wyspie o nazwie Zanzibar.
Raj na Ziemi?
Wyspa jest idealnym miejscem do odwiedzania praktycznie przez cały rok, głównie dzięki panującemu tu klimatowi. Najlepiej wybrać się na Zanzibar pomiędzy grudniem a marcem. Główny sezon turystyczny przypada w okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Ale mnóstwo turystów odwiedza ją również w okresie wakacyjnym, czyli od czerwca do sierpnia. Pora deszczowa trwa od marca do czerwca, choć występujące tu wtedy deszcze mają charakter przejściowy, pada dość gwałtownie ale krótko.
Niekończące się piaszczyste plaże Zanzibaru, uznawane są za jedne z najpiękniejszych na świecie. Ciepły i miękki jak puder piasek, ma kolor „bielszy” od śniegu. Koniecznie warto wybrać się na plażę Nungwi na północy wyspy, którą wielu tubylców uważa za swój numer 1. Nie można też zapomnieć o plaży Kendwa na północno-zachodnim wybrzeżu czy plaży Kiwengwa we wschodniej części Zanzibaru. I niech nas absolutnie nie zaskoczy znikający co jakiś czas ocean, bo na wyspie dwa razy dziennie mają miejsce dość znaczne odpływy i przypływy, które występują o różnych godzinach i zmieniają zupełnie wygląd plaż, wyrzucając na brzeg duże ilości wodorostów.
Urzeknie nas bogactwo podwodnego świata – niesamowite rafy koralowe przyciągają pasjonatów sportów wodnych nawet z najdalszych rejonów. Polecam wybrać się na wyprawę tradycyjną łodzią dhow aby w jej trakcie móc zobaczyć na własne oczy fantastyczne laguny otaczające wyspę i co najważniejsze - delfiny, których spotkanie w tym miejscu jest wręcz nieuniknione.
Uśmiech, proszę!
Ludzie są tu życzliwi, uśmiechnięci i prawdziwi. Ich spokój i naturalny sposób bycia potrafi udzielić się każdemu. Spędzając urlop na wyspie nie można wprost nie odczuć klimatu niekończących się wakacji… Tubylcy zajmują się na co dzień rybołówstwem i rzemiosłem. Na lokalnych targowiskach można zakupić rękodzieła zanzibarskiej sztuki. Mieszanka kultur, relaks, muzyka – tak wygląda tu codzienność. Choć gołym okiem widać, że w tym tzw. kraju trzeciego świata panuje ogromna bieda. Ciekawostką jest fakt, że podobno tubylcy niechętnie pozują do zdjęć – ich stosunek do fotografowania się jest związany z wierzeniami, że traci się wtedy duszę...
Ludzie, Zanzibar
Obraz aga2rk z Pixabay
Zapach tajemnic
W powietrzu unosi się zapach uprawianych przypraw: goździków, cynamonu, kardamonu, wanilii, gałki muszkatołowej, imbiru. Legenda głosi, że portugalskich żeglarzy, którzy przybyli na Zanzibar, skusiła właśnie ta tajemnicza mieszanka aromatów. Przyprawy to główny towar eksportowy wyspy a także podstawa tutejszej kuchni. Spice tour czyli wizyta na plantacji przypraw jest popularną wycieczką oferowaną turystom.
Gałka muszkatołowa, Zanzibar
Obraz aga2rk z Pixabay
Kamienne Miasto
Stone Town – najstarsza dzielnica stolicy wyspy, wpisana na listę UNESCO. Nazwa Kamienne Miasto pochodzi od surowca, którego użyto do budowy, czyli wapienia koralowego. Historia miasta związana jest z handlem niewolnikami, który trwał tu przez długie lata. Spacer labiryntem wąskich uliczek wśród starych domów, sklepów i bazarów jest niesamowitym doznaniem. Do najważniejszych punktów zwiedzania, które musimy koniecznie odhaczyć na naszej liście, należy arabski fort z XVII wieku, stary port, Dom Cudów – czyli pałac sułtana Barghasha, dawny targ niewolników. Wszystko to stanowi ciekawą barwną mieszankę stylów. Na każdym kroku napotkamy tu niesamowite pozostałości dawnej epoki, każde drzwi domu opowiadają swoją historię.
Wejście, Stone Town, łuk
Obraz djp098 z Pixabay
Bohemian Rapsody - Freddie Mercury
5 września 1946 roku, w Stone Town przyszedł na świat Farokh Bulsara, znany jako Freddie Mercury – czyli słynny wokalista znanej na całym świecie brytyjskiej grupy Queen. Dla fanów zespołu punktem obowiązkowym będzie więc wizyta w Mercury’s House, nazywanym też Domem Mercury’ego. Niektórzy twierdzą, że wielki przebój Queen „Bohemian Rapsody" opowiada o trudnym dzieciństwie artysty.
Prison Island
Podróżnicy przybywający do Afryki wschodniej musieli niegdyś odbyć kwarantannę - wybór miejsca jej odbycia padł na wysepkę Changoo, gdzie kiedyś znajdowało się więzienie. Stąd nazwa Prison Island. Żyją tu obecnie wielkie żółwie lądowe Aldabra, a najstarszy z nich ma ponoć prawie 200 lat! Jest tutaj również nieduża plaża i rafa koralowa, znakomita do snurkowania. A w wolnej chwili w lokalnej restauracji można spróbować m.in. pysznych owoców morza.
drzwi, drewniane
Obraz Boris Mayer z Pixabay
Jozani Forest
Zdecydowanie warto wybrać się na wycieczkę do jedynego Parku Narodowego na wyspie o nazwie Jozani Forest. W planie jest spacer naturalnym szlakiem przez las pełen rzadkich gatunków egzotycznych ptaków, motyli i zagrożonych wyginięciem małp gereza ruda z charakterystycznymi długimi włosami na głowie. Jest to jedno z niewielu miejsc, gdzie można je spotkać. Las ma charakter tropikalny ze względu na utrzymującą się dużą wilgotność od morza i duże opady podczas pory deszczowej, co bardzo urozmaica roślinność. Rosną tu palmy, figowce, mahoń, paprocie i drzewa namorzynowe.
Gereza czerwona, Zanzibar
Obraz annaklein z Pixabay
Jeśli nadal nie udało nam się odstresować, pomóc może odprężający masaż relaksacyjny np. z wykorzystaniem pachnących olejków, bardzo tutaj popularny. Albo udział w pokazie zmysłowego, wręcz erotycznego tańca z chustami, zwanego dumbak, którego kobiety mieszkające na wyspie uczą się już od najmłodszych lat.
I jak tu nie spakować się w mgnieniu oka, wsiąść natychmiast na pokład samolotu i polecieć na tę pełną tajemnic magiczną wyspę? Kogo nie kusi obietnica beztroskiego leniuchowania w tak cudownym miejscu? Odsapnięcia od trudów codzienności i złapania drugiego oddechu? Kto wrzuca ze mną na luz i wyrusza na spotkanie z przygodą życia?
Pomimo wielu zawirowań w turystyce, pierwsi klienci niedawno wrócili z Zanzibaru. To jedyny kierunek Itaki, gdzie na tą chwilę nie potrzebujemy wykonywać żadnych obowiązkowych testów na covid-19. Zatem nie pozostaje nam nic innego jak pójść w ślady kolejnych szczęściarzy, którzy wybierają się tam w najbliższych tygodniach! Ja w głowie już powtarzam w kółko słowa piosenki Grzegorza Turnaua i Sebastiana Karpiela-Bułecki:
„Człowiek całe życie przeżyć może,
Znać przestworza i bezdroża nie najgorzej,
A przygoda wnosi, daje stwarza,
Wabi urok, magnetyczna woła plaża.
Bo na plażach Zanzibaru, kiedy nadmiar wód,
Taki nadmiar wód obszaru dla chwil paru.
Gdzie powietrza woń nektaru, a nie baru,
Ach, na plażach, być na plażach Zanzibaru.”
źródło: materiały Biura Podróży Itaka
Następny artykuł